Moja lista blogów

wtorek, 29 listopada 2016

Życie zaskakuje 6

6. 

Blanka polubiła ludzi z pracy . Z Elenom i Nadiom  nawed Bardo często jedzom razem  obiady . A wieczorki piontkowy były ich .
Blanka w niedzielę  pojechała do domu dziecka bo jutro był 1 czerwca i kcjala jakoś Pomuc kupiła  słodycze dla dzieciaków .  Jutro kończyzień dziecka

Blanka polubiła ludzi z pracy . Z Elenom i Nadiom  nawed Bardo często jedzom razem  obiady . A wieczorki piontkowy były ich .
Blanka w niedzielę  pojechała do domu dziecka bo jutro był 1 czerwca i kcjala jakoś Pomuc kupiła  słodycze dla dzieciaków .  Jutro kończyzom razem  obiady . A wieczorki piontkowy były ich .
Blanka po pracy w sobotę  pojechała do domu dziecka bo jutro był 1 czerwca i kcjala jakoś Pomuc kupiła  słodycze dla dzieciaków .  Jutro kończyła o 19 wienc przyjedzie na dyskotekę . Nie chciała braci wolnego na początku a zwłaszcza że ślub Eleny i Seby jest 6 a nie 10 wienc przyszła sobotę .
-  Blanka - powiedział David   pocałował ja w policzek i przejoł . Cieszków żeczy .
- Hej i Dzienki - powiedziala
- Co ty tu robisz spodziewałem się ciebie jutro - powiedzial
- Jutro dopiero bende o 19 - on się zaśmiał
- No tak pracujesz - powiedział  David
On poszed do składniki to zanieś a Blanka poszła się z dzieciakami pobawić na plac zabaw ale zobaczyła . Blondyna tszymajonc ego na ronczjach  malutkie dziecka zdwiwila sie tym widokiem  ale była pozytywnie zdziwiona .
- Blanka !!- krzyknęła dziewczynka o blond włosach i  podbiegła do niej ona jej zrobila samolotami i postawiła na ziemie . Eryk na nom patszal i się uśmiechał . Tszymajonc 6 miesięczne dziecka na renkach .- Hej  - powiedziala do Niego jak ja Anastazja wytulla
- Hej - odpowiedział
- Co tu tu robisz ?- powiedziala Blanka Patszonc na malucha i na jego zielone oczka .
-  Jestem spozsorem - powiedział Eryk - a jutro dzień dziecka przyjechałem kilka żeczy przywiozłem - powiedział wycierajonc Maluchowi buske bo mu się odbiło
- Jaki doświadczenie - powiedział poprawiajonc  mu śliniaczek .
- Jak Morzna takiego malucha zostawić - powiedział Eryk
- Jak widaci Morzna - powiedziala Blanka Patszonc na niego .- mogę - powiedziala
- Proszę - powiedział dajonc go jej o kladonc na jej ramię pieluhe by w razie czego jej nie ubrudzil
- Do twarzy ci z  dziećmi - powiedziala Dyrektorka wzięła się z nikont
- Dzień dobry pani- powiedziala Usmiechajonc się  do  niej .
- David mi Muwil że tu jesteś - powiedziala Ona Blanka na nieą nie patszalam tylko ja malucha .
- Ile ma - sptala
- 6 i pół- powiedziala - miesięcy -powiedziala Dyrektorka
-  Od jak dawna jest tu -  spytała
- Od początku pewna para kce go adoptować - powiedziala - przypominasz mi twoja matkę  - dodała
- Jakoś nie potrafię tego zobaczyć - powiedziala Blanka gwazonc z Maluchem a Eryk sie uśmiechał wyglondala uroczo
-  Natasza dzwoniła kilka dni temu pytała o ciebie - powiedziala Dyrektorka .
- Mam nadzieję ze nic  jej nie powiedziałaś - powiedziala Patszonc na niom
- Nie oczywiście że nie     - powiedziala Dyrektorka - ale jusz dużo czasu minęło odkont
- Nie kończ bo pani wie jak to się skończy a ja nie mam ochoty się kucic.    - powiedziala Patszonc na niebieski oczy     Malucha on się do niej usmiechnoł i zaczol się smiaci .
Blanka zaczęła sobie z nim gwazyci    .
- Pójdę do Davida - powiedziala  Dyrektorka
- Masz talent do dzieci - powiedział Eryk poprawiajonc pieluszkę
-   Lubię dzieci - powiedziala  Patszonc na rozesmianego  nalca ale mu się ziewneło
-.
- O komuś chce sie spaci - powiedział do malucha  - położę go do uzeczka - powiedziała Blanka .
Po ustaniu malucha wrucila i pomogła w jutrzejszym świecie .
 - Blanka - powiedział David   zawiozujonc kokartki na prezentach dla dzieci .
- Mh - dała znak że go Sucha
- Czy ty i Eryk Jesyescie razem - powiedział ona na niego spozała jak na idiotę.
- Czemu tak sondzisz - spytała robionc kokardę
- Bo widzę jak on na ciebie patrzy- powiedział
- Pracuje u niego miesionc lubię go ale to mój szef - powiedziała Blanka
- Czyli nadal jesteś singielką ?- powiedział David
. - Jakoś nie mam szczęścia w miłości - powiedziala wiedzonc do czego ta rozmawia zmierza . Od dawna wiedziała że  Devd się w niej podkohuje.  - dobra późno się zrobiło Idę się posegnaci  . I Lecę do domu pa Davd - uśmiechnęła się i poszła do Pani dyrektor gabinetu . Zapukała i weszła .
-  Nie przeszkadzam- powiedziała bo w środku był Eryk
- Ty nigdy - powiedziala   Dyrektorka
Ona się uśmiechnęła do niej .
- Przyszłam się pożegnać  jusz późno- powiedziala Blanka . Podchodzonc do niej.
- Bendzisz jutro ?+ spytała
- Tak około20 No Idę do pracy - powiedziala
- Masz jutro wolne - powiedział Eryk
- No to zaczynamy o 12- powiedziała
- Dobranoc - powiedział A
- Dobranoc - powiedział Eryk całujonc jej dłoń
- Dobranoc dzieci - powiedziala Pani dyrektor .
- Dzienki za wolne - powiedziala   Blanka
- Spoko obetne ci za to z pesi - zaśmiał się
- Bo zbankrutuje - zaśmiała się
-Ładny masz  uśmiech - powiedział Eryk dochodzić do Blanki Auta Zaśmiała się i  zaczęła szukać kluczyków w torebce
- Od długo działa na rzecz fundacji - powiedział Eryk
- Nie pamiętam moj rodzice zaczęli ją wspierać finansowo jak założyli kancelarie zaraz po studiach oni z jakieś kilka lat później Urodzial się Natasza później ja i Jacob  i zawsze lubilismy tu przyjeżdżać  tu - powiedziala - drugi dom- ddodała - będzie z jakieś 30 Lat moja rodzina to miejsce wspierał teraz ja zostałam sama - powiedziala -  a ty jak to się stała że pań milioner zaczo ukladaci pieniondze  w  dzieci - powiedział   Blanka . On sie zaśmiał
- Dawno nie Słyszałem o siebie  PAN miloaner - powiedział Eryk Blanka się zaśmiałala
- Widzisz Czabylo mie zatrudnić wcześniej byś  słyszał to codziennie - powiedziala Blanka - a wracajonc do mojego pytania
- Od jakiegoś roku - powiedział - nie do rastam ci do pięt - powiedział udawajonc smutnego Blanka się zaśmiała
- Dzienki mojm rodzicom - powiedział  - No nareszcie - powiedziała Wyciogajonc kluczyki .
 Kliknela i się otworzył
Eryk jej drzwi otworzył
- Do zobaczenia- powiedziala Blanka
- Dobranoc - powiedział Eryk


                                 ★★★

Usłyszał Budzik  , jekneła i przewróciła się na drugi bok i Go wylonczyla
.I wstała .mia na sobie spodenki szare i bokserke od kompletu . Piżama wlaosy rozpuszczone . Ma wolne od pracy ale czula że spotka się z sfojm szefem . Jest przystojny ,   inteligentny i sekssowny Blanka opamientala się to twój szef - skracila się w myślach . Wyszła z sypial
Poszła do  kuchni . Zrobiła sobie kwlawe i poszła pod prysznic . Włosy wysuszyla i spiela w koka . Ubrał na siebie Białe rurki i bluske że czrnymi frędzlami materiał tesz był czarny do frezle były za talię a bluska  na grubych czarnych ramionczkach .
Włożyła   coversy białe , i wziel sfoja torebkę
Dochodzila 10 wienc Pojechała do domu dziecka
- Hej- powiedziala do Davida
- Hej - skrad jej pocałunek w policzek
- Jak mogę Pomuc - spytała bo sie letko zarumieniła
- Hoci- powiedział David
Weszli do  kuchni była spora białe szafki domowa ale jak w restauracji .
- Poozdabiasz  ciasteczka tam masz czekoladowe sosy i ozdoby powodzenia
Ja muszę iść bo mają jakiś problem z trampolinom
- Spoko -  powiedział kladonc na krześle torepke.
Jusz go nie było . Blanka wzięła się do ozdabiania ciasteczek w różne wzorki serduszka gwiastki uśmiechy i t p
. Czekoladowe , waniliowe , yruuskawkoelwe ,kokosowe i ulubione Blanki z białom pollewom  .
- Części - powiedział a Blanka się przestraszyła
Odwróciła się
- Nie strasz mie - powiedział odychajonc
nie równo
- Przepraszam - powiedział Eryk letko siesmiejonc
- Co  ccię tak  Smieszy  . ?- powiedziala
- Nie wiedziałem że tak łatwo Morzna cię przestraszyć .- Powiedział Eryk Opierajon c się o ramę  .
-Ha ha ha - powiedziała odwracajonc siw do blatu z ciasteczkami .
- Co tam robisz - spytał podchodzonc i bieronc jedno ciasteczko
- Ej - powiedział walonc go po dłoniach - to jest dla dzieci - powiedziala
- Dzieckiem jest się w każdym wieku - powiedział Smiejonc sie a do tego smiechu dokończyła Blanka później .
- Marnujesz się w mojej firmie Powinas iść na ASP- powiedział Eryk
Do stajonc kuciolka w bok . Powiedział gdy odłożyła ostatnie ciasteczko
- Rozwiąże to jak mie wywalisz - powiedział przeglondajonc się ciasteczka
- Ta a ty pójdziesz do konkrencj- powiedział całkiem poważnie
- Czyli mam sie nie ma martwić o stanowisko -
- Ty nie ale Seba tak - zasmiel sie Razem
- Skończone?- spytał Davd
-  Oczywiście - powiedział roześmiana
 Blanka Blanka miał coś mueic ale usłyszała płacz dziecka prawdopodobnie 6 miesięcznego Mikołaja
- Ja pójdę - powiedział  Blanka
I wyszła z pokoju wchodzonc do następnego .
- Część - powiedział usmiechajonc sie do maluch on  wyciognoł ronczki do niej
Ona go wzięła
- O jusz wiem dlaczego płaczesz - złapała sie z nos i zaczela sie śmiać
Przebrala malucha i zaczela go nosićna ronczkach by usnoł
  Zastanawiała się czy jagby wyszła z Reyem to by miała jusz dzieci czy by była w ciąży ? W tedy pewnie by skakała z radości  ze zostanie mamom . A jagdy sięddowiedziała o tym romasie jak by była w ciąży . PRAWDO podobnie by mu po jakimś czasie wybaczyła  mu ze  względu tylko i wyłoncznie  na dziecko .
.   Maluch jusz spał pocałowała go w czoło i i położyła go do łóżeczka ,  .Przykryła go kocykiem i odwrucial się na do drzwi
- Boże - złapała się za serce - kcesz bym zeszła na  zawał - odparła Blanka do
Eryka opieracego się o  Futryne .
- Nie chciałem ci przeszkadzać - powiedział Eryk Patszonc na Niom .
Z letkim uśmiechem na ustach .
-  Choć bo się obudzi - powiedział Blanka
Eryk pprzepuścił ją w drzwiach i zamknol je za sobom
W drodze do ogródu Eryk się jej przyglondał
- Co tak patrzysz na mnie mam coś na twarzy - Powiedziala Blanka
- Nie tylko się troche  dziwię - powiedział Eryk
- A czym tak się Dziwisz - powiedziala Blanka
-  Kobiety w twojm wieku  mysila o
Podróży zwiedzania świata a nie o dzieciach - powiedział
- Zwiedziłam     pół świata,  a nawed Grenlandie - powiedziala Blanka -  piękna zima - powiedziala Blanka - ale brakowało mi tego miasta.
- A rodzina ?-
- O tak strasznie się  stesknilasi- za moją siostrzyczka - powiedział ironicznie .
- Nie masz nikoko więcej ?- spytał
- Mam przyjaciół - wzruszyła ramionami-   mam jeszcze ciocie  siostrę mamy ale wyparła się mnie i  mieszka w Paryżu - powiedziala
- Wyparła sie ciebie - spytał Eryk - Przepraszam nie powinienem pytaci - powiedział Eryk
- Nic się nie stało- zaśmiała się -wyparla się mnie jak uciekłam   z ołtaza - powiedziała on unius brwi -no wież curkapary aadwokatów ucieka z ołtaza    zoatawialjonc nazyczonego
Bez wyjaśnień , noże ale chuczalo . - zaśmiała się Blanka
- Sero muwisz  czemu nie powiedziałaś prawdy -
- A co miała miwiedzic że  Zdradzal mie zwłasnom siostrom już wolalam wersie mało laty która nie wie czego chce - powiedziala  Blanka - jedynie rodzice i Jacob wiedzieli  o tym - powiedziala - No i oczywiście   Natasza i Ryjej - powiedziala
- Letko muwionc  Miałaś pod górkę - powiedział Eryk
-  Teraz jest jusz  spoko- powiedziala
Patszonc jak dzieci skakaja na trampolinie a ine na zjeżdżalni gigant - przynajmniej mam  jusz za sobom wieczur PANIESKI - zaśmiała siw a Eryk razem z niom - a ty -
- No nie ja na sfojim jeszcze nie byłem ale w czwartek mam u Seby
- A ja u  Eleny - zaśmiała sie
- Blanka choć na trampolinę - powiedziala 6 latka do Blanki lapipmc ja za ronczke
- Okej - powiedział i w pod skokach pobiegły na trampolinę a Eryk zaczol graci piłkę z młodzieżą

   - Dzienkuje - powiedział Mati obracajonc ja w   kółko
- Niema za co - powiedziala
Była jusz 20 mlodzsi poszli jusz a w ogrodzie w dużej    altanie
Młodzież zaczęła się bawić ale n razem z Blanka
-  Można prości - powiedział   Eryk
Blanka się uśmiechnęła  i ujęła jego  dłoni
Przetanczyli że sobom resztę wieczoru . Wolne szybkie nie miało znaczenia tańczyli i się dobrze bawili .

Około godziny 23 zabawa siw skończyła dla młodzieży a Dorośli zaczęli spzontaci . Po jakieś godzinę skończył .

- Dobranoc - powiedziala Blanka do dyrektorki ona się uśmiechnęła
Eryk pożegnał się z niom i poszedł za    za Blanka
- Padam z nug - powiedział Ziewajoncy
I szukajonc kluczyków od auta
- Zawioze cię usniesz  za kółkiem
- powiedział  Eryk
- Nie No co ty jakoś się doczolgam - powiedział Ziewajoncy
 - Mmh  jasne choć - powiedział wzioł ja za renke
- Eryk a co z autem ja jutro jadę do pracy - powiedziała
 - Nie jdziesz do pracy  usniesz przed Ekranem - powiedział
- Eryk - powiedział poważnie
- Nodobra jak kcesz mogę po ciebie przyjechaci - powiedział otwierajonc jej drzwi
- A nie mogę sfojm pojechać - powiedziała
- Nie - powiedział
- Niech ci będzie - powiedziala
Wysiadajonc do auta
 Blanka Podała mu sfuj adres i niemal od razu usnela
.Eryk zaśmiał się pod nosem - a nie muwilem - powiedział do siebie
Po kilku minutach dojechał na miejsce całujonc ze nie jechał wolniej
miał ja  budzić gdy się zama obudziła
- Dzienki - powiedziala zakrywajonc usta bi ziewnała
- Nie ma sprawy - powiedział -    na pewno kcesz iść jutro do pracy a właściwie to dziś .
- Tak . Jak bende miała tyle wolnego tomie zwolnisz - powiedziała
On sie zaśmiał - nie śmiej się - powiedziala .
- Przyjechać ma po ciebie oooo ?-
- Wezne Taxi - powiedział
- Nie ma mowy - powiedział powaznie
- Sero muwie - powiedziała
- Ja tesz o której - powiedział
- 8 : 30- powiedziala
- i nie można tak od drazu - powiedział Eryk
- Nie wiem jak ty ale ja Idę spaci Dobranoc- - powiedziała
- Dobranoc - powiedział Eryk
Ona się usmiechnoł i wyszła . Eryk stal do póki nie wejdzie do sfojej klatki
Z uśmiechem na ustach wyjechał z podjazdu jadonc do sfojego domu . Uśmiech nie schodził mu z twarzy . Sam nie wiedział czemu . A morze wiedział
Morze dlatego że Blanka to nie była tylko i wyłoncznie jego pracownikom była wyjontkowa , była ona , Bystra inteligentna , zabawna ,  kochała dzieci ,  dziewczyna ideał . Usmiechnoł się szezej na wspomnienie jej uśmiechu i z tym widokiem usnoł .

-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz