21 .
Blanka była sama w domu skakał jak małe dziecko myć sobie sama sama samutenka zrobic śniadanie . Eryk musiał jechać do firmy w końcu 12 stycznia nowy rok . .
Zjadła i kcjala sobie przczytaci ksioszke ale byla ona na pierwszej półce . Wziela sobie pofe i jusz miała na niej stawaci jak usłyszała .
- Nawed się nie warz - powiedział Eryk
Blanka się odwrucial i uśmiechnęła uroczo do niego bo nie chciała mieć na stempnego kazania typu mas sie oszczendaci lub za niedługo rodzisz .
-. nie rób takich oczek - powiedział podchodzonc do niej o całujonc w policzek - jakim kcesz ksioszke - spytał Eryk
- Tom drugom na samej górze - powiedzil Eryk wyciognoł renke i wzioł ksioszke. Bez trudu .
- Gdzie ty bylas jak Bóg rozdawla wzrost- powiedzial Eryk
- Stalam w kolejce po rozum - powoedziala Blanka .
Bla ka zaczyal czytaci usiadła na kanapie
- Jadlasi cos - spytał Eryk
- Mch - mruknęła . Blanka - co tam w pracy - powiedziala Bla ka
- po staremu - powiedział- proszę- podał jej kubek z herbatą
- Dzienkuje - powiedział upiła łyk- a jak jest po staremu - spytał Blanka
- Prowadzimy projekty nowego opracowania . Ale to na razie projekt - powiedział Eryk Zakladajonc pasmo włosów Blanki za ucho .
Blanka sie uśmiechnęła ale nie twala to długo bo na jej twarzy pojawił się grymas . Eryk zmarszczek brwi
Blanka oposcila kubek z herbatą i złapał sis za brzuch .
- Blanka co sie dzieje - powiedział Eryk momentalnie klenczocn przez niom
- ał ał ał ał ał- powiedziala
- Jedziemy do szpitala - powiedział Eryk
- Nie to tylko skurcze .......AŁ AŁ- krzyknela Blanka
- Jedziemy - powiedział Eryk .
Eryk pomug jej wstaci ale Blanka zaras opadła na kanapę zemdlała .
Widziała tylko ciemność .
Nie wie ile to twalo obudziła się w Białej sami , razonco białej . Delikatnie uchyliła powieki . Zobaczyla Eryka siedzoncego koloniej
- Blanka - powiedział Eryk - pani doktor obudził się- powiedział Eryk , zaraz po tym podeszal pani Suzan
- Blanka - powiedziala Suzan - Eryk wyjci na korytarz - powiedziala Suzan
- Nie ma mowy - powiedział stanowczo
- Eryk wyjci muszę z niom porozmawiać - powiedziala Suzan
- To nich pani rozmawia przy mnie - odpar
- Eryk proszę cie - powiedziala Stanowczo . Eryk wstał zrezygnowany pocałował ja w policzek .- czekam na korytarzu zaraz przyjdę - powiedział Eryk . Blanka się do niego blado uśmiechnęła. Eryk weszed a na miescu Eryka usiadła Suzan
- Kocha cie - powiedziała Suzan Blanka na niom popatszał jak na wariata ale ona tylko sie zaśmiała - No nie muw że tego nie widzisz , troszczy sie o ciebie kiedy przyjechało pogotowie jechał za nim kiedy powiedziałem mu że muszę zrobić badania i musi wyjść . Próbował mie przekupić bo kcjal zostać bal cie sposci z oka .
Blanka popatszala na Eryka siedzoncego na korytarzu popijancego kawę .
- Blanka na pewno kcesz go zostawić - powiedziala - Byłaś u mjie na poczontku grudnia bo czula się źle . Badanie wykazało że dziecko rozwija się dobrze ale przy tym niszczy ciebie - powiedziala Suzan
- Powiedzial pani też że jak urodzenia to bendzie zdrowe i to sie dla mnie liczy - powiedziala Blanka glaszczonc brzuch .
- Blanka jeżeli zgodzisz się na cesarkę przeżyjesz ale dziecko nie przeżyje bo nie Wim jak się płód ułożył i nie wemy jak cionc ale ty przeżyjesz - powiedział Suzan z łzami w oczach . - ale jak kcesz rodzić dziecko przeżyje ale ty - jej głos sie załamał - możesz tego nie przeżycia - powiedziala Blanka - możesz jeszcze przeżyci Blanka - powiedziala Suzan wycierajonc pierwsza łze .
- Była bym chyba najgorszym osobom na świeci gdybym pozwoliła by ktoś skrzywdził mojego syna , to nie chodzi o mnie to chodzi o Nika . Ja jusz Ho kocham i nie pozwolę by coś mu się stało . Zawed jak go nie wezne na ronczki nawed gdy nie zobaczę jak robi pierwsze kroki nawed jak muwi pierwsze sówka ja ko kocham ale Eryk go wychowa na wspanialego mężczyzne - powiedziala Blanka pewnym głosem
- Zrobię wszystko by ty i Niklaus żyli- pocalowak ja w czoło
- Pani doktor ,mam prośbę gdybym nie przeżyła a wiem że szanse na to że przeżyje sa male to proszę powiedzieć serykowi że jest wyjontkowy
- Dobrze
- Dzienkuje za wszystko- powiedział gdy wychodziła
Po tym jak Suzan wyszła Eryk zaraz weszedł . I usiadła na stolku
- Jak się czujesz - spytał Eryk bioronc jej renke w sfojom .
- Dobrze - powiedziala usmiechajonc siw do niego .
- A oco chodziło z Paniom Bons - spytał Eryk Patszonc na jej oczy
- O nic poprostu - kusz miala muwic ale
Pielęgniarka przyszła .
- Przepraszam ale musimy zabraci żonę - powiedziala pielęgniarka na ostatnie słowo Eryk się usmiechnoł . A Blanka miala jusz muwic ale Eryk ja wyprzedził
- A gdzie zabieracie moja żonę - powiedzial dał nacisk na 2 ostatnie słowa i patszyl w oczy Blanki .
- Na porodówke musimy wywilac poród - powiedziala pielęgniarka a Eryk popatszał na Blanke.-
- Jak to ?- zapytał zaskoczony
- Mały jusz kce wyjścia - zaśmiał się Blanka.- spokój poprostu bendzie wczesniakiem - powiedziala
- Musimy jusz jechaci - powiedziala pielęgniarka . .
- Jusz siostro chwileczkę - powiedział Blanka - Eryk Dzienkuje ci za wszystko jesteś wspaniały - powiedziala Blanka
Eryk nie wiedział o co chodzi zabrzmiało to jak pożegnanie
- Musimy jusz iść- powiedziala pielęgniarka
- Dobrze - powiedziala Eryk jeszcze siw na chykil by ja pocalowci pocałował ja blisko koncikow ust
- Dozobaczenia za niedługo - powiedział Eryk .
Blanka się uśmiechnęła blado , smutno z żalem .
★★★★★★★
2 godziny 32 minuty i ja świat przyszedł Niklaus Jacob Blant .
Eryk czekał pod porodokom jak ja szpilkach pił jusz 2kawe dochodziła 22 . Minęło prawie 3 godziny a jemu nikt nic jie kce powiedzieć .
W końcu za drzwi wyszła Suzan .
Eryk zerwał się na równe nogi .
- Gratuluję masz energicznego synka- powiedziala Suzan
- Mogę ich zobaczyć - powiedział uradowany Eryk
- Niklausa tak ale Blanke - tu urwała i usiadła na krześle
Eryk na niom popayszal
- Co się stało z Blankom - spytał siadajonc koło niej
- Kiedy pogotowie przyjechało jak ktoś ja zaatakował w wieku 18 lat . Podjęłam się tej operacji tylko dla tego ze jej matka była mojom przyjaciulkom. Jusz w tedy wiedziałam ze jak zajdie w cioze bendzie to dla niej tragiczne . - powiedziala a Eryk patszyla na kobietę .- kiedy przyszal domnie na poczontku grudnia wtedy tobie powiedzial że jedzie do Nadi . Badania wykazały że jedynym ratunkiem jest cesarka . Ale to by oznaczało że dziecko by zginęło bo nie mogliśmy zobaczyć płodu . I byś my mogli je zabić . Blanka nawed nie chciał o tym słyszeć . Dlatego rodziła normalnie ale ta rana jej strasznie przeszkadzał . Czuła się w tedy jak by ktoś wbijał w niom nóż . A jak rodziła czula to podwójnie . Blanka wybrał zycie dle nieho nie dla siebie . Przed operacjom jej blizny jej matka błagała mnie bym ja uratowała i to zrobiłam . Dzienkował mi z całego serca . Strasznie sie o niom bała Wtedy jej przyzekalm że jak zajdzie w ciążę zrobię wszystko by przeżyła. - zrobiła przerwę bo łzy leciały po jej policzkou ja wodospad Eryk suchiwal sie w każde słowo i myśl miał jednom " ona musi żyć " - Urodzial synka , ma twoje oczy .- powiedziala Suzan - Blabka jest w spioncze musi zregenowaci siły , będziemy ją wybudzaci za kilka dni - powiedziala Suzan a Eryk odeychnol z ulgom
- Żyje - powiedzil opierajonc głowę o ścianę.
- Dla was - powiedział
Eryk na niom popatszał .
- Kocha cie ale sama przed sobom tego nie chce przyznać . Po śmierci rodzicow i brata przysegla że nie nigdy nie założy rodziny bo wszystkich tych których kocha odchodzonca dlod niej
- Ja nie odejdę - powiedział
- Wiem - powiedziala Suzan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz